niedziela, 9 września 2012

Rozdział V: Uczucia



Po tym jak wyszłam z gabinetu doktora a wujka Nialla pielęgniarka podeszła do naszej grupki i powiedziała, że możemy wejść do dziewczyny na max pół godziny.  Gdy weszliśmy zobaczyliśmy tylko jej ciemne włosy. Poza tym nic nie było widać. Cała była zakryta, było jej widać tylko twarz, która była bardzo blada. Do ciała miała podłączone mnóstwo rurek, kabelków, była też podłączona do kroplówki.  Od razu przypadłam do łóżka na którym leżała. Ale niestety – ona spała. Zaczęłam płakać. Zayn odciągnął mnie od szpitalnego łóżka i przytulił mnie. Uspokoiłam się. Posiedzieliśmy tam oczywiście pół godziny, wykorzystując maksymalny czas jaki nam dano. Pomyślałam, że miło ze strony chłopaków że przyszli i tutaj siedzą i że tutaj w ogóle przyjechali. Przecież się nie znali..  Właśnie dzisiaj mieli to zrobić..  Wyszliśmy z sali i nie wiadomo było co dalej.  Postanowiłam im później za to podziękować  w imieniu Charlie kiedy będziemy już w domu czy coś. Niall gdzieś zniknął i nikt nie wiedział gdzie mamy się teraz udać. Liam zadecydował, że poczekamy tutaj na blondynka i razem ustalimy co dalej robić. Chłopcy powiedzieli że pewnie poszedł porozmawiać z wujkiem – lekarzem który miał się zająć leczeniem Char. Pomyślałam że dobrze że ma tutaj kogoś z rodziny, inaczej byłoby ciężko a tak to czasami może uda się iść nam na rękę. Nieważne….
*Z perspektywy Nialla*
 Zaraz po wizycie u Char poszedłem do wujka  zapytać się czy mogę zostać u dziewczyny na noc. Wujek po chwili milczenia zapytał się mnie czy znam tą dziewczynę i czy coś jest między nami. Zdziwiłem się tym pytaniem ale powiedziałem:
-Wczoraj ją poznałem… Wczoraj uwierzyłem tez w miłość od pierwszego wejrzenia. Ma nadzieję, że wiesz wujku co mam na myśli? – lekko się uśmiechnąłem się. Powiedziałem to wujkowi dobrze znając jego historię jak zakochał się w swojej obecnej żonie a mojej ciotce.
-Jeśli tak jest naprawdę to oczywiście- odpowiedział z szerokim uśmiechem- ale pamiętaj o standardowych zasadach: bluza z kapturem najlepiej ciemna, przyjedź starym gratem albo rowerem. A jeśli już ktoś Cię złapie albo będzie jutro pytał Ciebie lub chłopaków o stan zdrowie  tej dziewczyny to powiedz żeby z pytaniami kierowali się do szpitala albo do mnie.
- Okej, dzięki wujku za wszystko
-Eeee, przecież  to moja praca –odpowiedział z uśmiechem.
Wyszedłem od wujka i poszedłem do przyjaciół.
-Ooo!! Nareszcie przyszedł Pan-Wszysko-Zjem! Gdzieś ty się podziewał??
-Nieważne….Jedziemy do domu?
-No właśnie. Czekamy z decyzją na Ciebie.-powiedział Liam pisząc z kimś. 
-Okej. No to jedziemy do domu.
-Ej, Darcy a co z Tobą?- zapytał zaniepokojony Malik
-Ja muszę wracać już do hotelu. Nauczycielki czekają- wyjaśniła widząc nasze zdziwione miny.
-Okeeeej, czyli zawozimy Darcy do hotelu po drodze. Później jedziemy do nas. Jakieś zastrzeżenia?- a po chwili milczenia dodał- okej schodzimy do auta.
_____________
Bardzo proszę żeby wszyscy co to czytają skomentowali. Przepraszam za ewentualne pomyki czy błędy. zależy mi na Waszej opinii.
@_madzia1

sobota, 8 września 2012

Rozdział IV: Wypadek


Dziwne… Czemu w tym pokoju czuć męskie perfumy?  <bez skojarzeń> – No cóż zaraz się przekonamy – teraz przynajmniej nie powiedziałam na głos. Z niechęcią otworzyłam oczy  i kogo zobaczyłam siedzącego na moim łóżku?... Oczywiście blondyna. No cóż coś mi się wydaje że będzie się trzeba przyzwyczaić. Zanim powiedzieć chociaż jedno słowo on  się  odezwał:
-Dzień Dobry, księżniczko! Wstawaj szybko, ubieraj się i jedziemy!! – krzyknął ucieszony.
-Zaraz, zaraz.. Przecież ja jestem na kolonii, nie? I w ogóle to która godzina, co?
-Spokojnie, jest 9.00  i jesteście obydwie zwolnione ze śniadania, jedziemy Was zapoznać z chłopakami. Macie 20 minut ja czekam przed budynkiem, znajdziecie mnie?
-Okejjj. Zaraz a skąd wiesz że my chcemy jechać gdziekolwiek z Tobą?
-No nie wygłupiaj się – wyszczerzył się- wstawaj bo mamy mało czasu. Do 13.30 Was musimy odstawić, jesteście zwolnione ze śniadania i z obiadu. Byłem już u nauczycielki naturalnie i oczywiście zjecie z nami. No to do zobaczenia czekam w aucie przed hotelem- powiedział i wyszedł. Na pytające spojrzenie mojej przyjaciółki która właśnie się obudziła odpowiedziałam jej wzruszeniem ramion. No bo co jej powiem.
-Ubieraj się i jedziemy z Niall’em do chłopaków. Mamy 20 minut, on czeka na nas przed hotelem. Pierwsza zajmuje łazienkę. Weszłam do łazienki i szybko założyłam  krótkie granatowe spodenki, koronkową bluzkę i czarne toomsy. Związałam włosy w niedbałego koka i zawiązałam na głowie czarną bandankę. Wyszłam z łazienki i kiedy Darcy przebierała się ja spakowałam do torby najpotrzebniejsze rzeczy.
*
Wyszłyśmy przed budynek. Nigdzie nie widziałam auta, którym wczoraj jechałam więc poprosiłam Darcy żeby mi go pomogła szukać auta. Opisałam jej wygląd auta.
Rozglądałam się właśnie po ulicy, w pewnym momencie usłyszałam krzyk przyjaciółki i ból w stopach…
___________________________________________________________________________*Z  perspektywy Darcy*
O Mój Boże! Co się stało??? Od razu, bez najmniejszego zastanowienia zadzwoniłam do Zayn’a. Jak dobrze, że wczoraj dał mi swój numer telefonu:
*odbierz, odbierz, odbierz*
-Halo? Coś się stało?
-No nareszcie odebrałeś. Wiesz gdzie mieszkamy ? Przyjedź pod nasz hotel. Natychmiast, zaraz z wszystkimi oprócz Niall’a który jest tutaj. Coś się stało Char – mojej przyjaciółce o której wczoraj Ci opowiadałam. Potrąciło ją auto.
Ledwo wyłączyłam się, podbiegł do mnie Niall:
-Ile można na was czek…. Co jej się stało???!!! Dlaczego ona leży na ziemi??? Powiedz coś!!- zobaczyłam rozpacz w jego oczach więc zwięźle opowiedziałam co zaszło.
-Okej. Ty ją przenosisz na chodnik a ja idę zadzwonić po karetkę, jasne?
-Oczywiście, tylko się pośpiesz i przyjdź mi tu pomóc.
*Z perspektywy Niall’a*
Tak naprawdę powinienem  przenieść ciało Char na chodnik ale że jestem wrażliwy to już nie moja wina. Zacząłem się rozklejać, na szczęście po chwili oprzytomniałem i wybrałem numer pogotowia. Do szpitala karetką pojechałem ja i Darcy…

Cała szóstka (cały zespół plus Darcy) czekaliśmy pod salą w szpitalu. Po nerwowej godzinie oczekiwania wyszedł doktor. Jak wyjaśniłem przyjaciołom  już na początku był to mój wujek.
- Więc powiem tak. Nie jest źle i mogło być znacznie gorzej.. Wasza koleżanka jest w szoku  powypadkowym. Będzie musiała zostać w szpitalu  na tydzień. Dobrze teraz proszę do mojego gabinetu najbliższą jej osobę z tego grona. Popatrzyliśmy na siebie. Wiadomo było kto pójdzie. Darcy wstała i poszła za lekarzem.
*Z perspektywy  Darcy*
Doktor zaprosił mnie do swojego gabinetu gestem;
-Niech Pani wejdzie i usiądzie
-Dziękuję – nie wiedziałam kompletnie co mam z sobą zrobić a tym bardziej nie wiedziałam po co lekarz mnie wezwał do siebie.
-Więc może zacznę od tego. Twoja koleżanka miała dużo szczęścia, mogło być znacznie gorzej tak jak mówiłem będzie musiała zostać w szpitalu. Oczywiście można ją odwiedzać. Najlepiej proszę sobie wyznaczyć dyżury czy coś, Pani rozumie o co chodzi ?
-Oczywiście, tylko wie Pan my jesteśmy na kolonii i  kto poniesie za to odpowiedzialność, kto zapłaci i tak dalej..
-A no tak zapomniałbym .. Proszę tu masz kartkę, długopis i proszę Cię bardzo podaj mi numer wychowawczyni i jej rodziców. Jeśli chcesz możesz również swój numer , ale nie jest to konieczne. Zostawiam panią samą.
Co miałam zrobić, wzięłam kartkę i starannie spisałam wszystko co było potrzebne. 
___________________________

wiem, wiem miesiąc mnie nie było. ale niestety miałam ograniczony dostęp do laptopa a z komórki nie da się napisać rozdziału. za to teraz macie dłuższy i obiecuję dodawać teraz co tydzień :) 
@_madzia1


piątek, 3 sierpnia 2012

Rozdział III Czy ja mam jakąś chorobę?



JEŚLI CZYTASZ TO SKOMENTUJ

*Z perspektywy Charlie*
Gdzie my jedziemy??? Jestem pierwszy raz w Anglii a tym bardziej w Londynie ale i tak się już zorientowałam że jesteśmy po za stolicą. Jestem ciekawa po co my jedziemy tak daleko ale przecież się nie zapytam.. Zresztą tak się nam dobrze rozmawia że nie będę przerywać.. Ta podróż mogłaby trwać wiecznie…
-Już jesteśmy, ładna okolica, nie? – zamyśleń wyrwało mnie to zdanie Blondyna.
-Świetnie tutaj – odpowiedziałam
-Dobra dosyć zachwytów nad widokami, idziemy coś zjeść bo mi już tak burczy w brzuchu że zaraz ktoś pomyśli że telefon mu dzwoni.

*
To było cudowne popołudnie. Po pysznym obiedzie w Nando’s oczywiście poszłam z Niall’em na spacer do parku, który znajdował się w pobliżu restauracji. Przeszliśmy  chyba wszystkie alejki w tym parku tak długo chodziliśmy. Do hotelu przybyliśmy punkt 18.30. W sam raz abym zdążyła wyszykować się na kolacje. Zaczęłam się więc żegnać z chłopakiem:
-Pa Niall… Zobaczymy się jeszcze? – zapytałam z nadzieją na potwierdzenie
-Oczywiście. Masz tu jest mój  numer telefonu. Wiesz że gdyby coś się stało to najpierw dzwonisz do mnie, prawda?
-Tak.. To ja już pójdę bo muszę się jeszcze przygotować- przytuliłam się do niego.
Już otwierałam drzwi gdy ktoś z tyłu mnie pociągnął. Blondyn mnie pocałował
-No teraz możesz już iść – wyszczerzył się.
-Wariat – odpowiedziałam z uśmiechem i teraz już bez przygód wyszłam z auta.

*
Weszłam do pokoju
-Super, zostało mi 10 minut – znowu powiedziałam coś na głos! Czy ja mam jakąś chorobę czy co?? Czemu ja swoje myśli wypowiadam na głos??
-Może dlatego że za dużo myślisz? Są wakacje, jesteś w Anglii, w Londynie, chodzisz na randki ze swoimi idolami. Żyć nie umierać – zaśmiała się Darcy.
- Co? Jak? Gdzie? Skąd wiesz? – a moja przyjaciółka dalej się śmiała – Znowu powiedział coś na głos, tak? I nie śmiej się tylko szykuj się na kolację. Mamy 7 minut. Oczywiście zacna ma koleżanka szybciej niż ja zajęła łazienkę wobec czego  ja związałam włosy poczekałam na dziewczynę i poszłyśmy na dół. Oczywiście wszyscy już byli. Pani powiedziała plan na jutro:
- Do obiadu czyli do godziny  13 macie czas wolny bo jutro przed południem ma padać. Po południu zaraz po obiedzie idziemy do dwóch muzeów. Są bardzo ciekawe i na pewno się wam spodobają. Teraz zapraszam na kolację.
Po posiłku poszłyśmy do naszego pokoju. Weszłyśmy jeszcze na Twitter’a  i obejrzałyśmy kilka komedii. Było już p 23 więc poszłyśmy się kąpać.Przed zaśnięciem puściłam sobie jeszcze na IPodzie  moją ulubioną piosenkę 1d’Another World’. Ostatnimi słowami jakie pamiętam z tamtego wieczora to  „WORDS WILL JUST BE WORDS TILL YOU BRING THRM TO LIFE” – słowa który śpiewał mój przyjaciel. Myślę że mogę go już nazwać  przyjacielem, dużo wczoraj ze sobą rozmawialiśmy.
___________________________________________________________________________

Przepraszam wszystkich którzy tu wchodzą ale brak neta i wyjazd do babci ;/ 

sobota, 21 lipca 2012

ROZDZIAŁ II: Zwykłe spotkanie czy coś więcej??


JEŚLI TO CZYTASZ TO SKOMENTUJ


Mój Boże… SKLEP MOICH MARZEŃ.. Wszystko było w środku związane z One Direction. Były tam kubki, torby i biżuteria. W zasadzie wszystko można tam było znaleźć a jeśli nie znajdziesz to zamawiasz. Proste, nie?? Nie mogłam w to uwierzyć, myślałam że to sen i powiedziałam to nawet na głos. Dobrze, że Darcy była już w środku więc nikt mnie nie usłyszał. Nagle poczułam ból na prawej ręce;
- Auu, to bolało durniu- obróciłam się i otworzyłam buzię gdyż obok siebie zobaczyłam Niall’a.. Tego Niall’a Horan’a .. Zakrył mi buzię  ale  ja i tak nie zamierzałam  krzyczeć. Jeszcze by się ludzie zbiegli.
-Hahhahaha- śmiał się Horan
-Ej to nie jest śmieszne- udałam naburmuszoną – Może wejdziemy do sklepu- zaproponowałam  nieśmiało jak zwykle gdy kogoś nie znałam. W tym przypadku był to  jeszcze ktoś bardzo sławny, ktoś kto mi się podobał i ktoś kto mógłby  mnie wyśmiać w każdej chwili.  Chłopak pokiwał głową więc weszliśmy do środka sklepu. Blondyn pomachał sprzedawczyni z czego wywnioskowałam że musieli się znać. Zaczęliśmy rozmawiać:
- Jak Ci na imię?- zapytał Blondyn.
- Charlie, ale mówią na mnie Char-odpowiedziałam onieśmielona.
- Śliczne imię –powiedział chłopak- Ty już pewnie wiesz jak ja mam na imię?? Hahaha-
zaśmiał się tym swoim kochanym głosem –Może pójdziemy coś zjeść?
- Zjeść… Jest tu Nando’s?? – zaśmiałam się.
- Nie tu nie ma ale chodź jestem autem to podjedziemy. – pokazał kierunek ręką.
- Świetnie to ja już idę.
Gdy wychodziłam ze sklepu zobaczyłam, że moja przyjaciółka rozmawia z Zayn’em. Ucieszyłam się bo to był  jej ulubiony członek zespołu. W drodze pisałam jeszcze do Darcy esa ‘ Jadę gdzieś z Niall’em. Spotkamy się już w hotelu. L.’ Jeszcze większy zaciesz miałam na twarzy kiedy  wyszliśmy z budynku i Nialler podszedł do Mini Coopera z flagą Anglii na karoserii. To moje wymarzone auto odkąd skończyłam 13 lat.
*Z perspektywy Nialla*
Jechaliśmy już ponad godzinę z Char  i cały czas rozmawialiśmy. Mieliśmy tyle wspólnych tematów do rozmowy. Tyle wspólnych zainteresowań.. Nie wiem czy to miłość, czy zauroczenie wiem jedynie że to coś więcej niż przyjąć. Mam nadzieję że to uczucie przetrwa i nie okaże się zwykłymi motylami w brzuchu jak na widok każdej polskiej dziewczyny lecz że to będzie prawdziwa miłość. A tak a propos nie lubię brytyjskich dziewczyn… Ale to takie nie dla mediów bo będzie od razu że dyskryminacja
___________________
Tak, trochę krótki, następny będzie dłuższy obiecuję. Tym razem rozdział dla Natki ;* . Ostatni akapit uważam za najlepszy, taaaaaak, polskie dziewczyny najlepsze!!!
@_madzia1

JEŚLI TO CZYTASZ TO SKOMENTUJ 


czwartek, 19 lipca 2012

ROZDZIAŁ I: "Wyjazd"


JEŚLI CZYTASZ SKOMENTUJ

*W dniu wyjazdu*
Haha, ja nie mogę. Obudziłam się już o 4.00 to znaczy że mogłam spokojnie spać jeszcze z godzinę. Jednak nie marnowałam już czasu. Od razu zerwałam się z łóżka (co nigdy mi się jeszcze nie  zdarzyło) O.o. Po wstaniu dokładnie się umyłam. Założyłam na siebie czarne rurki, bluzkę z motywem flagi Anglii, szary kardigan i w tym samym kolorze Conversy. Do  torby wrzuciłam komórkę, ładowarkę, słuchawki,  portfel i dokumenty. Zjadłam śniadanie i poszłam zobaczyć czy moja mama już się obudziła. Niestety spała jeszcze. Cóż się dziwić była dopiero 6.00. miałam jeszcze godzinę czasu żeby dostać się na lotnisko. Bez zastanowienie zadzwoniłam no swojej przyjaciółki z którą miałam jechać. Jej rodzice już wstali więc bez problemu podjechali jeszcze pode mnie.  Z mamą pożegnałam się już oczywiście wcześniej. Ale nie chcąc jej zamartwiać ani denerwować zostawiłam jej karteczkę z kim pojechałam.

Koło 7.15 wszyscy przybyli już na lotnisko. Na szczęście grupa w której jechałyśmy do Anglii nie była liczna. Można powiedzieć nawet że była bardzo mała. 15 osób plus 2 wychowawczyń. Koło 8 było już po odprawie i już mogliśmy spokojnie wejść do samolotu.
Dwugodzinna podróż minęła bardzo przyjemnie. No cóż jaka mogła być jeśli siadłam sobie na dwuosobowym miejscu Darcy i przez całą drogę słuchałyśmy piosenek i oglądałyśmy zdjęcia naszego ulubionego zespołu ;D. po dwóch przyjemnych godzinach wylądowaliśmy na londyńskim  lotnisku Gatwick. Gdy wysiedliśmy poszliśmy od razu po nasze walizki. Po tym nauczycielki policzyły nas i sprawdziły czy wszyscy mają wszystkie swoje bagaże. Kiedy okazało się że wszyscy są już gotowi poszliśmy za naszymi wychowawczyniami do autokaru który miał nas zawieźć po hotel. Ponieważ lotnisko jest poza Londynem a Londyn to wieeeelkie miasto więc i korki są wieeelkie tak że nasza podróż trwała około godziny. Znowu słuchałyśmy piosenek One Direction i oglądałyśmy ich zdjęcia. Nim się obejrzałyśmy autokar już parkował pod hotelem. Korzystając z tego jedna z nauczycielek uspokoiła nas i powiedziała że mamy czas wolny do kolacji czyli do 19. po czym dodała:       
-Lepiej jak spotkamy się pod jadalnią o 18.50. od razu przedstawimy wam plan na dzień jutrzejszy. Przy recepcji wszyscy stali z bagażami i czekali na rozdanie kluczy do pokoi. Kiedy już   weszłam do pokoju od razu poszłam się odświeżyć do łazienki i przebrać. Pokój miałam na szczęście  tylko z Darcy. Uprosiłam o to nauczycielki. Szybko się   przygotowałyśmy i zdecydowałyśmy że pójdziemy do Harrods’a – do słynnej galerii w centrum  Londynu. Weszłyśmy do pierwszego sklepu na parterze. Od razu wzięłyśmy do przymierzalni odjazdowe ciuchy. Darcy wzięła niebieską sukienkę i  w tym samym kolorze bluzkę z napisem ‘FREE HUGS’. Ja zdjęłam z półek czarne toomsy i zieloną sukienkę. Zmierzyłyśmy w stronę przymierzalni. Wszystko na nas pasowało więc podeszłyśmy do kasy i zapłaciłyśmy. Wyszłyśmy i podeszłyśmy pod rozsuwane drzwi drugiego sklepu. Ale zaraz… zatrzymałam się przed wejściem ..
______________________________
 <------- To miała na sobie Char w sklepie. 
Jest Pierwszy rozdział. Z dedykacją dla @9Lusia czyli dla Marty która nie mogła się go doczekać.  
Mój tt: @_madzia1

JEŚLI CZYTASZ SKOMENTUJ


wtorek, 17 lipca 2012

Prolog


To miały być zwykłe wakacje. Wszystko zmieniło się gdy na mojej wymarzonej wycieczce do Londynu zwolniły się dwa ostatnie miejsca. W sam raz pojadę ja i moja przyjaciółka – Darcy. Obydwie jesteśmy fankami znanego zespołu muzycznego – One Direction.  Gdy dowiedziałam się, że zwolniły się AKURAT dwa miejsca to myślałam, że pobiegnę przez całe miasto wrzeszcząc z radości. Myślę, że Darcy tez by tak zrobiła. Za miesiąc miałyśmy wyruszyć…za miesiąc miało się moje marzenie, miała się odbyć podróż mojego życia… czekałam na to odkąd byłam mała. Już gdy miałam 3 latka mama często mi opowiadał jaki Londyn jest wspaniały. Była tam z tatą przed ślubem. Myślę że moja rodzicielka wiedziała ile znaczy dla mnie ta podróż. Moim celem odkąd zaczęłam naukę języka angielskiego było nauczyć się go perfekcyjnie i pojechać do Londynu i najlepiej tam zostać. Pierwsze udało mi się wykonać. Miałam już 15 lat więc pozdawałam wszystkie egzaminy jakie można było w moim wieku pozdawać. Teraz miałam osiągnąć swój drugi cel.


*Trzy tygodnie później*


Jeszcze tylko tydzień!!! Dzisiaj pojechałam z mama na zakupy. Kupiłyśmy masę ciuchów ;). Powoli zaczęłam się pakować. Oczywiście przyszykowałam sobie tylko te rzeczy które nie będą mi potrzebne przez ten tydzień.



_______________________________________________
Przepraszam że taki krótki i oczywisty no ale trudno coś wymyślić  na prolog 


@_madzia1

Bohaterowie

Bohaterowie




Charlie  Hamps   -  Brunetka, niebieskie oczy. Jest niska. 15 lat, jest po gimnazjum dwujęzycznym, ma trójkę rodzeństwa. Kocha muzykę, taniec, modę i jazdę na  rowerze. W przyszłości chciałaby studiować prawo. Przez przyjaciół i rodzinę nazywaną Char.

Darcy Malik    - Ma czerwone włosy, zielone oczy i jest wysoka.  Również skończyła gimnazjum dwujęzyczne.  Niedawno skończyła 16 lat.  Chciałaby być dziennikarką. Uwielbia eksperymentować ze swoim wyglądem. Oczywiście jest fanką One Direction  i zaraża  tym inne osoby.  
Później pojawi się również:

Lilianna Alavarez  - Blondynka, niebieskie oczy.  Skończyła 16 lat, ma starszą siostrę. Lubi plastykę, muzykę i taniec. Uwielbia jazdę konną. Wszystko ją ciekawi, chciałaby zostać reżyserem filmowym.

One Direction  - brytyjski-irlandzki zespół. W jego skład wchodzą;
Harry Styles lat18
Liam Payne lat 18
Niall Horan lat 18
Zayn Malik lat 18 
Louis Tomlinson lat 19. Jeden z najpopularniejszych zespołów w UK i nie tylko. Wszyscy go znają.
_______________________________________
Siemas! To mój pierwszy blog, więc  mogą się zdarzać jakieś usterki. Jestem Directioner, tutaj odmłodziłam tylko Louis'a. Kontakt na tt: @_madzia1